piątek, 19 czerwca 2015

Rozdział 19 ,,Miłość czy nienawiść?" + pytanie

♥Abrakadabra♥
Jack leżał na brzuchu na swoim łóżku w pokoju i czytał książkę : ,,Tajemnicze zaklęcia i nadprzyrodzone moce". Jedną ręką podtrzymywał swój podbródek ,a w drugiej trzymał swoją drewnianą , magiczną laskę. Czasami machnął nią w lewo i w prawo tworząc delikatny szron na podłodze. Nagle chłopak usłyszał głośne pukanie do drzwi. Ledwo zdążył podnieść się z łóżka i podejść do wejścia , gdy ktoś nie czekając na zaproszenie , sam wtargnął do pokoju. Białowłosy normalnie wściekłby się , ale w tym przypadku westchnął tylko marzycielsko spoglądając na zgrabną sylwetkę dziewczyny. Była to ta o której ostatnio myślał nałogowo. Jack ucieszył się ,że dziewczyna w końcu się przemogła i sama do niego przyszła. Szkoda tylko ,że jej wyraz twarzy wcale nie wskazywał na nic dobrego.
-Ty pacanie! - krzyknęła głośno , a przerażony chłopak odskoczył z do tyłu. Z jednej strony cieszył się ,że dziewczyna w końcu się do niego odezwała , ale z drugiej strony nie miałby nic przeciwko temu , aby zrobiła to ciut ciszej.
-Ym... Wybacz , ale nie za bardzo rozumiem. Zrobiłem coś nie tak? - zapytał spokojnie patrząc się w jej brązowe niczym zaparzona kawa oczy. Jego nadzwyczaj delikatny wyraz twarzy sprawił ,że dziewczyna przestała parzyć swoją wrogością i zakładając ręce na klatkę piersiową rzekła:
-Czemu wziąłeś mój zeszyt bez pozwolenia?!
Jack dobre wiedział o co dokładnie chodziło. Kilka tygodni temu , gdy z przyjaciółmi próbowali odszukać atrybuty , chłopak sięgnął po pomoc do różnych ksiąg. Niestety nie było w nich nic , co mogłoby pomóc w odszukaniu przedmiotów. Białowłosy doskonale pamiętał wieczór , który poświęcił na kartkowanie przypadkowych notesów. Około drugiej w nocy usłyszał niepokojący hałas na korytarzu. Zaciekawiony poszedł sprawdzić co może być jego źródłem. Okazało się ,że była to właśnie ta dziewczyna , która teraz patrzy na niego wrogo. Brązowooka czytała jakieś tajemnicze wyrazy z grubej księgi. Po krótkim czasie schowała książkę w tajemniczą szufladkę znajdującą się w podłodze i odeszła do pokoju. Jack szybkim krokiem niczym najlepszy snajper zakradł się do skrytki i zabrał zawartość. Domyślał się ,że książka przyda się Wielkiej Czwórce w rozwiązaniu zagadki , więc ją sobie wziął. Zaraz ,zaraz może trochę naprostuje: Chłopak oczywiście chciał ją następnego dnia odnieść z powrotem , ale niestety profesor Lagenda skrzyżował mu plany.
-Gabriela...-zaczął niepewnie i na chwilę ucichł. Był pewny ,że dziewczyna przerwie mu wszelkie próby tłumaczeń , ale ona tylko wpatrywała się w niego martwym wzrokiem - Ja wiem jak to wygląda , ale to nie miało tak wyjść.
-Nie? Ale jakoś wyszło! Nie mogę uwierzyć ,że śledziłeś mnie ,a potem perfidnie ukradłeś mi zeszyt! - krzyknęła przechodząc z jednego kąta pokoju w drugi. - Zaraz... to dlatego łaziłeś za mną codziennie! Och , a ja myślałam ,że robisz to dlatego ,że mnie lubisz...
Brązowooka usiadła na łóżko starając się opanować. Zaskoczony nagłą zmianą tematu ,białowłosy usiadł koło niej , a ich ramiona się zetknęły. Gabriela szybko odsunęła się od niego.
-Ale ja cie naprawdę lubię. - powiedział i uśmiechnął się ,aby dodać jej otuchy.
-Serio? - zapytała rumieniąc się i wycierając oczy. Musiało z nich pociec kilka drobnych strużek łez. Jack pokiwał głową. Oboje siedzieli przez chwilę w milczeniu. W końcu dziewczyna wstała , a jej twarz ponownie nawiedził brzydki grymas. Wściekłość powróciła i to z jeszcze większą siłą.
-Skoro tak , to czemu kradniesz moje prywatne rzeczy?! Rodzice nie nauczyli cie ,że nie wolno tak postępować?! - wycedziła przez zęby i przeszyła go swoim orlim wzrokiem. Białowłosy nagle trochę posmutniał. Od dzieciństwa nie utrzymywał kontaktu z rodzicami , a każda wzmianka o rodzinie była dla niego katuszami.
-Nie, bo nie mieli takiej możliwości... - odpowiedział bez krzty żadnej emocji.
-Ha! Nie dziwię się... Teraz takie coś wyrosło!- zaśmiała się Gabriela i założyła ręce na klatkę piersiową. Widząc jego smutną minę i łzy pojawiające się w oczach zapytała- Prawda zabolała? Chyba mały Jack`uś nie będzie płakał? Przynieść jeszcze pieluszkę? Haha!
Chłopak zacisnął mocno pięści i wstał zdenerwowany. Teraz oboje patrzyli sobie prosto w oczy. Białowłosy zauważył nagle w jej brązowych oczętach żółty błysk.
-Co się tak gapisz idioto? - zapytała przewracając oczami i unikając kontaktu wzrokowego.
-Przepraszam okey? Wybacz ,że zabrałem ci ten zeszyt. Więc teraz możesz już przestać? - odpowiedział zażenowany i chwycił swoją drewnianą laskę.
-Uuuu chcesz mnie nią pobić? - zakpiła brązowooka wpatrując się w zaczarowany przedmiot pokryty częściowo szronem. - A może chciałeś sobie dodać trochę profesjonalizmu? Uwierz mi tobie już nic nie  pomoże.
-Dość już tego! - zdenerwowany Jack wziął zamach i uderzył drewnianym patykiem w podłogę z całej siły. Po pokoju przeszła fala zimnego wiatru , a dziewczyna słysząc głośny huk w swojej głowie , złapała się za nią [głowę]i ze łzami upadła na kolana. Białowłosy odrzucił laskę i zaczął pomagać jej wstawać. Był już przygotowany na falę wyzwisk , ale o dziwo nic takiego nie nastąpiło. Spanikowana  Gabriela rozejrzała się po pomieszczeniu.
-Wybacz , nie chciałem zrobić czegoś takiego! - zaczął chłopak , ale brązowooka go nie słuchała.
-Nic , nic nie mów! - krzyknęła rozproszona i wybiegła z pokoju zostawiając drzwi otwarte na oścież. Zdziwiony Jack został sam wpatrując się uważnie w ciemność panującą na korytarzu , a z kątach pokoju zaczęły pojawiać się długie , ostre sople...


Tak wiem , wiem krótkie i tak wiem w ogóle nie romantyczne , ale mówiłam ,że nie jestem w tym dobra. Trochę głupiooo wyszło ,ale jakoś tak... no nie wiem ;) Mam ostatnio taki zamęt w szkole na koniec roku z tymi przygotowaniami i wgl... Wystawiam też sztukę i teraz trwają próby generalne i w ogóle wszystko takie zagmatwane. Na szczęście nie muszę już nic zdawać , poprawiać czy co tam jeszcze ;) Ach za tydzień będę mogła spać do 11 , bo zaczną się : WAKACJE! Yeah! Koniecznie pochwalcie się w komentarzach jak wy kończycie ten rok!
                                                                       +

Długo zastanawiałam się nad tym co zrobić , aby wpisy były systematycznie. W takim razie co sądzicie ,aby nowy rozdział pojawiał się co tydzień z określony dzień tygodnia - sobotę? Napiszcie mi czy wam takie coś odpowiada ;)

2 komentarze:

  1. Super rozdzial!
    Czekam na nexta!!
    Pozdro i WENY!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne, w końcu to tylko przeprosiny, a jednak coś romantycznego było :
    -Ale ja cie naprawdę lubię. - powiedział i uśmiechnął się ,aby dodać jej otuchy.
    -Serio? - zapytała rumieniąc się i wycierając oczy. '' :DPrzyznali, że się lubią :3 No tak koniec roku, nareszcie! <3 Już nie mogę sie doczekać ^^ Ja potrafię spać do 13 XD Mi odpowiada, aby rozdział pojawiał sie co sobotę ;)
    Pozdrowionka i wenki :)

    OdpowiedzUsuń