piątek, 18 września 2015

Rozdział 25 ,,Długi wiersz , piłka krótka"

♥Abrakadabra♥

-Powiem to już ostatni raz : Masz zniknąć tą zimę! Rozumiesz?! - profesor Maginer nie wyglądał na zadowolonego , a ton jego głosu przyprawiał Jack`a o dreszcze.
-Przecież mówiłem już tysiąc razy ,że to nie moja sprawa! Gdybym coś takiego zrobił to chyba raczej powinienem był o tym pamiętać. - odburknął lecz w głębi duszy nie był do końca pewien swoich słów. Nie pamiętał nawet co stało się wczoraj wieczorem. A co jeśli jeden ze starszaków dodał mu coś do picia, a on zamroził wszystko nie mając o tym pojęcia?
-Słuchaj smarkaczu , nie mam zamiaru marnować swojego głosu i powtarzać to kolejny raz! Jeśli się przyznasz i roztopisz TO wszystko co teraz tam panuje- wysoki nauczyciel odsłonił okno w gabinecie. Wszędzie leżało trochę śniegu. Ba! Cała ziemia pokryta była w kilkudziesięciu centymetrowej warstwie białego puchu. - nie poniesiesz żadnych konsekwencji. W przeciwnym razie zostaniesz wyrzucony ze szkoły.
Jack przełknął głośno ślinę. Trochę wystraszył się groźby Maginer`a , ale postanowił udawać zupełnie tym niewzruszonego.
-A ja myślałem ,że to dyrektor decyduje o tym kto chodzi do Hogwartu a kto nie , a nie jego wiecznie awanturujący się poddani , oj przepraszam - pracownicy. - odpowiedział starając się nie wyrażać żadnych emocji. Tylko od kiedy był taki pyskaty? Przecież jako NOWY Jack nie odważyłby się nigdy zrobić czegoś takiego. Czy wydarzenia z wczorajszego wieczoru mogłyby mieć na to jakiś wpływ? Może i by mogły , ale przecież ,aby do tego dojść trzeba najpierw pamiętać co w ogóle się wczoraj robiło.
-Zobaczymy jak będziesz śpiewał , gdy dyrektor się o wszystkim dowie. Może i nie jest za młody , ale uwierz mi , dobrze wie ,że w październiku tyle śniegu nie spada. - profesor zmienił ton i teraz zachował się w miarę spokojnie.
-Ale to nie ja! - zdenerwowany chłopak gwałtownie wstał odsuwając krzesło do tyłu. Te z kolei z hukiem upadło na podłogę.
-Dobrze Frost. Skoro tak upierasz się przy swojej racji , możesz wrócić do siebie. - odrzekł profesor i podnosząc siedzisko , wsunął je z powrotem pod biurko , wprawiając Jack`a w osłupienie.
-Że jak?
-Nijak. Możesz iść.
-Na poważnie?
-Na poważnie.
-Zero konsekwencji?
-Jak na razie zero konsekwencji.
-I mogę wyjść?
-Możesz wyjść.
-Tak po prostu?
-Tak po prostu.
-Naprawdę?
-Idź już głupcze zanim się rozmyślę! - odburknął nauczyciel ,zasiadł za swoim dębowym stołem i wziął łyka śniadaniowej herbaty. Białowłosy zdziwiony nagłą zmianą nastawienia postanowił nie wchodzić mu więcej w drogę i posłusznie wyszedł z gabinetu.
***
Dni w Hogwarcie leciały dość szybko. Zwłaszcza , gdy robiło się coraz bliżej do turnieju trójmagicznego. Przyjaciele odcięli się już od reszty kolegów z domówi i trzymali się teraz tylko w czwórkę. Mówiąc czwórkę mam na myśli Roszpunkę , Jack`a , Meridę i Czkawkę. Elsa trzymała się zawsze na uboczu i pomimo wielu zaproszeń od grupy wciąż nalegała aby tak zostało. Roszpunce często robiło się żal białowłosej w warkoczu. Wiedziała co oznacza słowo samotność , nie tyle wiedziała co poczuła na własnej skórze. Spędzanie czasu od dzieciństwa w wysokiej wieży oddzielonej od reszty świata wbrew pozorom nie jest przyjemne. Długowłosa ,aby poprawić jej humor któregoś dnia postanowiła sprawić jej niespodziankę w postaci imprezy. Uwierzcie mi  lub nie ,ale Elsa nie była zachwycona ,gdy po ciężkim dniu w szkole wróciła do pokoju , a ze wszystkich możliwych kryjówek wyskoczyli roześmiani uczniowie. Dziewczyny posprzeczały się od tego czasu i nie odzywały do siebie. Natomiast  Jack kompletnie zmienił do niej nastawienie. Białowłosa z obiektu kpin i żartów stała się dla niego kimś więcej. Intrygowała go jej tajemniczość i chciałby poznać ją bliżej. Niestety każda próba podjęcia nawet najkrótszej rozmowy kończyła się fiaskiem.
Z kolei Merida sporą ilość czasu zamiast na zakuwanie , przeznaczała na spotkania z Bruce`m. Świetnie czuła się w towarzystwie napakowanego ucznia Dumstrangu. Bardzo , ale to bardzo przeszkadzało to Czkawce. Za każdym razem ,gdy widział rudowłosą w towarzystwie tego ,tak zwanego przez niego "buraka", jakaś mała szpileczka wbijała mu się w serce dziurawiąc je w pół. Chłopak nie do końca potrafił sobie uświadomił dlaczego tak jest. Czyżby jest... zazdrosny? Nie! To nie wchodziło przecież w grę. A może jednak...?
Trzy tygodnie , które organizatorzy oddali uczniom na naukę minęły dość szybko i naszedł ostateczny dzień. Dzień w którym odbędzie się pierwsze wyzwanie turnieju.  Wybrani wcześniej przez czarę uczestnicy oraz grono pedagogiczne spotkali się w dużym kremowym namiocie.
Gwar tam panujący przerwał dyrektor Dumstrangu , który wchodząc do namiotu narobił sporo hałasu. Widząc ,że uczniowie są cicho i czekają na wskazówki , wyjął ze skórzanej kieszeni pergamin i zaczął czytać:
-Dawniej smoki były wolnymi stworzeniami. Można by rzec ,za wolnymi. Potężne stwory potrzebowały opieki, lecz żaden ze zwykłych ludzi nie miał na tyle odwagi , aby móc oswoić tę myślącą i nieprzewidywalną istotę. Wszystko zmieniło się jednak ,gdy na świecie pojawili się czterej magowie: Rowena , Helga , Salazar i Godryk. Tylko oni byli wstanie oswoić te bestię. Każdy smok pasował do innego stworzyciela Hogwartu , więc zostali oni podzieleni na klasy. Istoty z tych klas nie są groźne , ale trzeba znaleźć na nie odpowiedni sposób. Jedynie według wymagań umieściliśmy jednego z najgroźniejszych smoków z klasy Fantryka Fear`a , ale nie martwcie się. Szansa ,że na niego traficie jest jedna na milion. Wracając do sedna sprawy. Waszym zadaniem będzie oswojenie smoka i zdobycie wskazówki do następnego zadania. Mam nadzieję ,że zrozumieliście.
-Jesteście gotowi? - zapytał dyrektor Hogwartu próbując mówić głośniej niż grającą orkiestra i wiwatujący tłum zewnątrz namiotu. Gdy reprezentanci pokiwali głowami zdjął swój kapelusz i podstawił pod nos dziewczętom z Beauxbatons. - Drużyny wybierają po jednym.
Angelika Ząbek - dziewczyna o krótkich , czarnych włosach i zielono-żółtym pasemkiem- włożyła rękę do czapki i wyciągnęła wiercącą się figurkę brudnozielonego smoka z czerwonymi znaczeniami.
-Fuj jaszczurka! - pisknęła i szybko oddała stworzonko koleżance ze szkoły.
-Smok - poprawił ją dyrektor - A dokładniej Szeptozgon. Nie groźny jeśli oczywiście znajdzie się jakiś sposób.
Siwobrody powędrował z kapeluszem do drużyny z Dumstrangu. Burce odepchnął przyjaciela od "woreczka" i sam włożył do niego dłoń. Chłopak wyciągnął z niego małego , równie wiercącego się niebieskiego smoka z białe kropki.
-Gromogrzmot. Nie jest bardzo groźny - odrzekł ,podszedł do ostatniej , najliczniejszej grupy i przystawił czapkę do stojącej z boku Elsy. Dziewczyna zawahała się ,ale po krótkiej chwili milczenia włożyła dłoń i wyciągnęła nieruchomo stojącą figurkę. Nauczyciele znieruchomieli z wrażenia. Wylosowanym stworem był sam Sidlarz - smok z najgroźniejszej klasy , klasy Fantryka Fear`a.



Aj noł aj noł rozdział krótki , zero akcji i ten teges. No ,ale za to mam niespodziankę , bo ten "prawdziwy" rozdział z akcją i może romantyzmem xD (może dlatego ,że nie wiem czy będę w nastroju do "romansów" :D) pojawi się już... JUTRO! Ogólnie na początku plan był taki ,że wstawię taki cały , długi rozdział z tym wstępem i samym turniejem dzisiaj , ale zauważyłam ,że się nie wyrobię , a jak obiecałam ,że w piątek no to trzeba dotrzymać słowa xD Mam nadzieję ,że jesteście ciekawi jak poradzą sobie nasi bohaterowie z Sidlarzem ;) Widzimy się jutro!

8 komentarzy:

  1. Wciąż nie moge się pogodzić z tym że zamiast Czkawki jest Elsa :/
    Sidlarz ? To smok z najgroźniejszej klasy , Fantryka Fear`a ? W takim razie jaka jest Nocna Furia ?

    Rozdzialik fajny ale krotki. Czymam Cię za słowo i czekam do piątku ;D

    Oooo czyżby Czkawka zakochał się w Meridzie ? Wyzna jej miłość ? Pokaże że zależy jemu na niej ?
    Tyle pytań żadnej odpowiedzi :/

    Mam pytanko :D a mianowicie :
    Czkawka ma miniaturkę Szczerbatka bo juz nie pamiętam a szukać mi się nie chce (leń ze mnie xD) ?

    Życzę weny, czasu i tego bys miala nastrój do "romansów" xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku chciałam dać Nocną Furię , ale na innym blogu też w turnieju był , więc wolałam nie być posądzona o plagiat ;) (co do pytania to może ma może nie ma :D Tego dowiemy się wszyscy później xD
      Miło mi ,że rozdział ci się spodobał i ,że w ogóle chce się to czytać ;)
      PS. Do jakiego piątku trzymasz mnie za słowo ? Przecież jutro sobota xD

      Usuń
    2. ja bym ciała Szczerbatka i Mericcup i wgl :D a i romansów też hihi D

      Usuń
    3. Popieram Cię Kasia ;D Też bym to chciała :)

      Usuń
    4. *FACEPALM* Wszystko mi się myli. Pewnie dlatego że jestem chora :/
      W takim razie trzymam Cię za słowo i czekam do....yyyy....dziś ? Sama nie wiem. Zgłupiałam xD

      Usuń
  2. mnie siem tam podoba! :D Mi sie każdy twój rozdział podoba.. XD Masz taki fajny em.. styl(?) pisania. Naprawdę fajnie się czyta. :) A co do treści :D to ..
    Jestem ciekawa kto ten śnieg wywołał XD Bo Jack racze nie.. może Elsa? Tak wgl to szkoda, że nie pamięta, o incydencie z krzesłem XD Punzie chciała być miła a Elsa była zła i wgl.. eh.. ;-; Czkawka zazdrosny o Mer? *o* mer, mer xd Nie no serio niby nie było romasnów i wgl a jednak coś tu wplotłaś! :D Tak wgl wiedziałam, że nasi go wylosują! :D Oni to mają szczęscie! :D Ale dadzą radę jest z nimi Czka... a jednak nie.. ;-; no to po nich.. XD Amen. hah nie no.. :D ale serio szkoda, że Czkawki nie ma, ale można wplec jakiś miłosny wątek z Jack'em i Elsą np, że Jack ją ratuje od ogona smoka czy coś ^^ Eh.. poprostu nie moge się doczekać jutra! <3 Tylko szkoda, że prawdopodobnie rozdział zobacze dopiero w następny pon.. ;-; no ale będe miała po co wracać heh :D Pozdrawiam wenki i wgl :* "D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo a wielka szkoda ,że dopiero w poniedziałek , bo jutro miał być właśnie ten rozdział z Mericcup xD

      Usuń
    2. no szkooda :( ale może koleżance fona zabiore( jak bedzie miała w nim neta) i przeczytam, choć wątpię XD :D

      Usuń