sobota, 22 sierpnia 2015

Rozdział 22 ,,Podręczniki Kłamstw i zagadka w końcu rozwiązana!"

♥Abrakadabra♥
Do końca lekcji pozostały jeszcze trzy godziny. Dzisiaj jednak większości uczniów minęły one bardzo szybko i przyjemnie. Prawdopodobnie dlatego ,że zamiast dwóch godzin eliksirów odbyły się zajęcia z historii magii prowadzone przez profesora Lagendę. Nauczyciel ten cenił się wielkim szacunkiem wśród młodych czarodziei ,a  jego lekcje zawsze były wykładane ciekawie. Nawet Czkawka odmówił wagarów i postanowił zostać na tych zajęciach. Było to bardzo dziwne ,bo "nowy" Czkawka chodzi do szkoły tylko w te dni , w które miał na to ochotę.
Lekcja zaczęła się popołudniu ,równo o godzinie dwunastej. W chwili ,gdy zegar z kukułką skończył swoją melodię do sali wszedł wysoki , łysy na blask mężczyzna. Uczniowie uśmiechnięci od ucha do ucha wyjęli ze swoich skórzanych toreb podręczniki i zasiedli w drewnianych ławkach.
-Witam! - zaczął pogodnie profesor i wstał zza swojego okrągłego biurka - Nazywam się Lagenda i uczę historii magii , ale to już raczej wiecie. Nie bez powodu wyjęliście książki. Otóż dziś musiałem przyjść na zastępstwo , gdyż kochany profesor nie mógł uraczyć was dziś swoją obecnością. Dobrze zacznijmy ,więc lekcje! Dzisiejszym tematem będą... Co się stało Jack?
-Na której to stronie w podręczniku? - białowłosy opuścił rękę i wskazał na grubą księgę
-Na żadnej. Najlepiej schowajcie swoje książki , dziś nie będą wam do niczego potrzebne. Otóż tego tematu nie znajdziecie w żadnej z ksiąg. Tematem dzisiejszej lekcji będą wielcy czarodzieje władający piękną , ale jakże niebezpieczną czarną magią.
Uczniowie otworzyli oczy ze zdziwienia. Kilkoro nawet wydało z siebie ciche pisknięcie. W temacie czarnej magii w Hogwarcie młodzi czarodziejowie na drugim roku wiedzieli tylko jedno - jest ona niebezpieczna , a każda próba podjęcia rozmowy -już nie wspominając o nauce- zakazana i surowo karana.
-Ale , ale proszę pana! Przecież tak nie można... dyrektor zabrania! - wystraszyła się Roszpunka , a kilka osób z sąsiednich ławek pokiwało głowami.
-Ależ spokojnie , bez obaw. Dyrektor sam zlecił mi poprowadzenie takiego typu lekcji. - odpowiedział łagodnie Lagenda i usiadł na biurku. - Bez większego przedłużania zacznijmy. Czasu jest mało , a materiału do przekazania bardzo dużo. - lekko uspokojeni uczniowie schowali podręczniki i z zaciekawieniem wpatrywali się w nauczyciela. - Słyszeliście może o...
Wykład przerwał głośny huk otwieranych drzwi. Do sali na swoich wysokich obcasach weszła profesor Gabczańska trzymając za rękaw ospałą Meridę.
-Zrób z nią coś do jasnego kamienia filozoficznego! Zasypia mi na zajęciach ,a ja już nie mam zamiaru dłużej znosić jej głośnego chrapania! Może chociaż na twojej lekcji nie zaśnie i przynajmniej wyniesie coś pożytecznego! - krzyknęła i wyszła ponownie trzaskając drzwiami.
-O! Profesor Lagenda! - rudowłosa dziewczyna ożywiła się nagle i szeroko uśmiechnęła pokazując białe zęby.
-Witaj Merido. Widzę ,że już nie masz ochoty na spanie. Usiądź proszę przy ścianie koło Roszpunki. - ręką wskazał niebieskookiej wolne miejsce. Ta natomiast szybko pobiegła do przyjaciółki i zadowolona zajęła krzesło. - Dobrze zacznijmy w końcu. Otóż czy ktoś z was wie kim jest Fantryk Fear?
Czwórka przyjaciół wymieniła porozumiewawcze spojrzenia. Dobrze wiedzieli kim jest ten czarodziej , ale nikt nie miał odwagi podnieść ręki. Nawet Jack , chłopak który do tej pory wiedział wszystko o co kiedykolwiek zapytał nauczyciel , tym razem utkwił spojrzenie w ławce. Pozostali z paczki udawali ,tak jak cała reszta, poważnie zaskoczonych.
-Fantryk Fear to najgroźniejsza osoba władająca czarną magią jaką dotąd poznał nasz świat. -odrzekł tajemniczo profesor , a widząc lekkie zażenowanie wśród ślizgonów , dodał - Oczywiście mówimy teraz o czarodzieju wciąż żyjącym.
Niektórzy rozejrzeli się przerażeni po pomieszczeniu , jakby spodziewając się spotkać go w tej chwili. Nauczyciel dumnie poprawił swój pomarańczowy krawat w zielone kropy i ciągnął dalej:
-Fear podchodzi z czasów ,gdy Rovena , Helga , Godryk i Salazar zakładali Hogwart - miejsce w którym obecnie się uczymy. Stwórcy założyli tą szkołę po to ,aby szkolić nowych czarodziei do walki z Fantrykiem i jego ciemnością.
-Ale proszę pana! - jeden z krukonów podniósł rękę - Przecież oni stworzyli to miejsce , aby uczyć innych magii! W podręczniku nic nie ma o żadnych ciemnych mocach i obronie przed nimi!
-Kiedy tworzono te badziewne książki nikt nawet nie pomyślał ,że po pokonaniu Fear`a przez założycieli Hogwartu ciemne moce mogą tu jeszcze powrócić.  - odparł Lagenda zarozumiałym tonem
-Czemu on jest niby taki groźny? - zapytał jeden ze ślizgonów i założył ręce na klatkę piersiową - Co może nam takiego zrobić?
-Istnieje wiele teorii. Każdy wie jednak ,że Fantryk włada zaklęciami czarnej magii. Potrafi opętać umysł , wyczyścić pamięć , a nawet przemienić się w inną osobę bez użycia specjalnego eliksiru. Dodatkowo Fear nie działa sam. Zawsze ma jakichś pomocników , być może jest to nawet ktoś z was. Pamiętajcie ,że jeśli taki ktoś jak Fantryk Fear dorwie was w swojej prawdziwej , odrodzonej w ciemności osobie to już nie ma ratunku. Tacy jak on nie znają litości... Dziękuje za zajęcia! A i jeszcze coś. Merida , Roszpunka , Jack i Czkawka! Zostańcie na chwilę po lekcji.
Nagle wielki dzwon obwieścił wszystkim ,że koniec już zajęć i czas na przerwę. Młodzi czarodzieje wybiegali wesoło z innych klas robią okropny gwar na korytarzach , natomiast z lekcji pana Lagendy uczniowie wychodzili bardzo wolno i ostrożnie rozglądając się wciąż na boki. Gdy sala już opustoszała czwórka przyjaciół podeszła radośnie do profesora.
-Chciał pan z nami porozmawiać? - zapytała długowłosa pakując starannie książki do torby.
-Tak. Zdaje się ,że razem z panią Gabczańską rozszyfrowaliśmy tą zagadkę! Prawdopodobnie diadem Roweny znajduje się w nieużywanej od setek lat sekretnej wieży założycieli. - powiedział łagodnie profesor.
-Świetnie! W takim razie chodźmy po niego , szybko! - rzucił Czkawka i machnął ręką w kierunku drzwi. Widząc jednak zmartwioną twarz profesora ,zapytał- Wie pan gdzie ona jest , prawda?
- Wiem , ale nie w tym polega problem... - zaczął nauczyciel i wstał z biurka - Aby go zdobyć trzeba... wygrać turniej trójmagiczny...
Na sali zapanowała cisza.



Dobra rozdział z tylniej części ciał... a co ja będę się gryzła! Rozdział wzięty po prostu z dupy... Nie wiem taki trochę nudny i nic się nie dzieje , ale serio nie miałam pomysłu :/ Następny rozdział będzie bardziej emocjonujący. W końcu zacznie się turniej! :D Mam nadzieję ,że się nie zawiedliście i w ogóle jakoś dało się przeczytać xD Widzimy się za tydzień ;)

12 komentarzy:

  1. Oj tam oj tam mie się podoba :D Chodź były ciekawsze XD Było troche informacji i wgl.. EH... nwm co pisać XD Może jak robisz takie rozdziały mniej ciekawsze to może dorzuć tam trochę miłości? Czy ty nie lubisz o tym pisać? Ja za to lubie czytać, więc ten.. XD Jakbyś dodała to bym się nie pogniewała :D Czekam na odp i na następny rozdzialik *o*
    Dobra koniec XD To życzę ci wenki, wenki na przygody, i miłości pisane czy coś XD odwalać mi zaczyna.. to do popisania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? Lubisz czytać o miłości? Ja myślałam ,że nie i dlatego nie pisałam xD Znaczy bardzo chętnie coś bym napisała , ale są dwa ale :D
      1. Nie wiem jak tu nagle wplątać miłość :D (co oczywiście nie znaczy ,że nie będę próbować )
      2. Nie jestem za dobra w te klocki i jeśli mam coś takiego napisać to muszę być serio jakaś zakochana (ha ha ta :D) albo przynajmniej mieć nastrój do pisania takich rzeczy...
      Nie martw się sprawdzę co się da zrobić i w następnym rozdziale będzie trochę , ale... bez przesady rozkręci się później xD

      Usuń
    2. Lubię, a kto nie lubi trochę miłości? :D Da się dla chcącego nic trudnego :D Puść sb może jakąś ulubioną piosenkę, i napisz nwm bądź happy i już XD Jak bedziesz miała głupawkę napisz haha :D Nie wiem czy jesteś zboczona, ale jeżeli tak to fajny rozdzialik by wyszedł ( chyba XD). Dziękuję milordzie :3 troszke, bez przesady XD dobre i to :D teraz tym bardziej nie mogę się doczekać.. >< eh :D

      Usuń
    3. Wybacz , ale chyba nie dodam nic zboczonego xD Nie potrafię tego zrobić bohaterom ze swojego dzieciństwa... No dobra może już nie dzieciństwa ,ale okres przed 18 rokiem życia to dla mnie jeszcze dzieciństwo :D Bardzo mi przykro , bo wiem ,że to "pociąga" niektóre nastolatki ,ale nie na tym blogu takie rzeczy ;) Jest tysiąc innych stron o tematyce jakiej szukasz ,więc pozwolisz ,że u mnie pozostanie po staremu :D Mam nadzieję ,że to cie nie "odepchnęło" od bloga , ale wiąże z nim większe plany i nie mogę pozwolić sobie na rozdział z głupawki ;) Dziękuje za wyrozumiałość.

      Usuń
    4. Oczywiście rzecz jasna trochę miłości będzie, ale może skończmy na zwykłym pocałunku , dobra? :D Nie chcemy przecież na 23 rozdziale ustawiać bloga na +18 xD

      Usuń
    5. Jak nie szukam jakiś em.. pornosów czy coś.. XD tylko tak pisze, żartuje przecież haha. Słuchaj jeszcze mnie nie znasz ale jak mam głupawkę to nie bierz mnie na poważnie takie pomysły.. Mi chodzi o zwykłe em.. pocałunki jakieś spojrzenia, randki.. oj wiesz o co chodzi.. przez cb musze sie tłumaczyć.. XD Aż tak zboczona nie jestem :D Tak samo mam hah mam dużo bajek dzieciństwa -18 :D Weź mnie nie dołuj.. Nie pociągają mnie.. TAKIE rzeczy, odpowiada mi tak jak jest teraz na blogu, tylko chciałam troszke miłości, ja często żartuje, nie mówie rzeczy na poważnie, mam głupawke itd, itp :D Zresztą jeszcze się przekonasz, tak szybko się mnie nie pozbędziesz B|

      Usuń
    6. Haha no spoko , wiem jakie rzeczy przychodzą do głowy ,gdy się ma głupawkę :D Sama często tak mam xD Dlatego lepiej żebym nie pisała o miłości ,gdy akurat głupawka mnie nawiedzi :D
      PS. Ja wiem ,że to nie było na poważnie , ale wolałam na wszelki wypadek uprzedzić xD Nigdy nie wiadomo co komuś innemu może przyjść na myśl :D

      Usuń
    7. Głupawke to ma chyba każdy :D No może i racja hah :D Wybaczam milordzie XD :D

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jutro wieczorem ;) Problemy techniczno-życiowe nie pozwalają

      Usuń
    2. dobrze, rozumiem :) będę czekała c:

      Usuń