poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Rozdział 6 ,,Zakazane za patrzenie"

♥Abrakadabra♥
-To musi tu gdzieś być! Po prostu musi! -  myślała Roszpunka przeglądając półki z książkami w bibliotece szkolnej. Każdą z ksiąg czytała dokładnie poszukując rozwiązania. Wielką trudnością były dla niej kilkumetrowe włosy , które ledwo mieściły się na podłodze biblioteki. Było to bowiem duże pomieszczenie , ale fryzura dziewczyny była okropnym utrudnieniem w przejściu pomiędzy szafkami. Dlatego też nie za dużo osób kręciło się tego dnia po czytelni. Jednak blondynce nie przeszkadzało to za bardzo. Co prawda lubiła towarzystwo innych czarodziei , lecz po tylu latach spędzonych w wieży, samotność nie była dla niej niczym nowym.
Roszpunka odgarnęła włosy z twarzy i założyła za ucho. Siedziała z bibliotece od rana i czytała już 27 książkę , ale póki co nie znalazła niczego pożytecznego. Co prawda była dziś środa i długowłosa powinna teraz iść na zajęcia z zielartswa. Jednak nie miała zamiaru ruszać się z miejsca dopóki nie znajdzie odpowiedniego zaklęcia.
-Dziewczyno , czy ty nie powinnaś już być na zajęciach? - zapytała ,siedząca przy swoim biurku bibliotekarka , a Roszpunka przełknęła głośno ślinę.
-Przecież nie mogę jej powiedzieć ,że wagaruję... zaprowadziłaby mnie na lekcje , a gdyby profesor się o tym dowiedział... och boję się nawet myśleć co by było...  - pomyślała blondynka - Pozostaje mi tylko skłamać, ale... przecież ja nie umiem... - im dłużej dziewczyna myślała , tym bardziej niecierpliwiła się starsza kobieta.
-Ja po prostu nie mam dziś lekcji... są odwołane - skłamała Roszpunka
-Jak to? - odpowiedziała prawie natychmiastowo bibliotekarka
-No... tak jakoś... chyba profesor Maginer...zachorował! Tak zachorował!
-Przecież był u mnie niedawno! Czy ty przypadkiem mnie nie oszuku... - nagle kobieta zastygła w bezruchu. Roszpunka przez chwilę zawahała się czy nie podejść i sprawdzić czy wszystko w porządku z bibliotekarką. Jednak zdecydowała ,że zostanie na swoim miejscu. Nagle zza kobiety ukazał się chłopak o białych niczym śnieg włosach.
-Jack? Co ty tu robisz?! Czemu nie jesteś na lekcji? - powiedziała zdziwiona blondynka i z hukiem zamknęła starą , ogromną księgę.
-O to samo mógłbym zapytać ciebie. - opowiedział białowłosy i uśmiechnął się ironicznie , a Roszpunka oblała się rumieńcem. - Zdaje mi się czy najpilniejsza uczennica wagaruje? Nie ładnie - mówiąc to zamachał palcem jak do niegrzecznego dziecka.
-Ech , ja przynajmniej urywam się z lekcji dla czegoś ważnego! - burknęła dziewczyna i założyła ręce na klatce piersiowej.
-Boisz się ,że nie zdążysz przeczytać wszystkich książek? Rzeczywiście ogromnie ważne. - zaśmiał się Jack ,a Roszpunka zmarszczyła brwi.
-Pff... Może lepiej porozmawiajmy o tobie. Co skłoniło najgorszego ucznia w szkole do odwiedzenia biblioteki , co?
-Chowam się tu przed woźnym. Ty chyba powinnaś się cieszyć ,że tu jestem.
-Cieszyć? Z czego?
-Uratowałem ci skórę przed wsypaniem. Widać ,że nie za dobrze idzie ci kłamanie. Ale będę tak łaskawy ,że zaproponuje ci kilka lekcji. - mówiąc to usiadł biurku bibliotekarki i wyszczerzył zęby w stronę dziewczyny.
-Nie dzięki , jakoś sobie poradzę. - fuknęła długowłosa , po czym ponownie zaczęła przeszukiwać półki z książkami. - Zresztą jeśli nie masz tu nic innego do roboty to lepiej już idź...
-Skoro chcesz. - odpowiedział Jack i podszedł do drzwi. Jednak kiedy miał już chwycić klamkę , obrócił się na pięcie w stronę ogrodzonego działu z książkami - Ale zanim wyjdę , może coś wypożyczę?
-To przecież Dział Ksiąg Zakazanych! Nie można tam wchodzić. - burknęła dziewczyna wertując strony w jednej z książek.
-A widzisz kogoś kto tego pilnuje? No właśnie ja też nie widzę! - mówiąc to zaśmiał się i przeskakując przez ogrodzenie , znalazł się w niedozwolonym miejscu.
-Jack , wracaj! Nie dość ,że zamroziłeś bibliotekarkę to jeszcze chodzisz po zakazanym dziale! Nie masz już za dużo kłopotów!?
-Wyluzuj trochę! - zaśmiał się białowłosy i zniknął gdzieś za ciemnymi biblioteczkami. Roszpunka po chwili  zastanowienia przeskoczyła przez płotek i pobiegła za swoim dość niedawno poznanym przyjacielem. Niestety lub stety pociągnęła za sobą swoje długie ,złote włosy , które rozwaliły ogrodzenie i teraz ciągnęły się za nią przewracając niektóre regały. Pomimo to zarówno dziewczynie jak i chłopakowi podobała się ta bieganina. Niestety nie wiedzieli oni ,że ktoś cały czas ich obserwuje...


Szczerze nie umiem ocenić swojej pracy , ale chyba dość średnio wyszło... A wy co o tym myślicie?

4 komentarze:

  1. Mi sie podoba :D Jesteś za Jackiem i punką (roszpunka :D )? spytam za jakimi parami jesteś ( z wielkiej czwórki ^^ ). Pozatym rozdział fajny no i czekam, aby się dowiedzieć kto ich obserwuje i co się stało z Meridą! ;-;
    Pozdrawiam i wenki życze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje :3 A jeśli chodzi o pary to z Wielkiej Czwórki jestem tylko za Czkawką i Meridą. Jakoś nie za bardzo przepadam za Jack`iem i punką :D. Jeśli jednak wolicie (tu zwracam się do czytelniczek) aby Roszpunka była z Jack`iem lub aby Merida nie była z Czkawką to śmiało piszcie. Cały czas jestem otwarta na nowe sugestie :3

      Usuń
    2. Ja też nie przepadam ja Jack'em i punką :3 Lubię za to Mer i Jack'a oraz Mer i czkawke i nie moge się zdecydować którą parę bardziej :D Więc jak tez czytałam komenatarz niżej para Mericcup :3 ( ewntualnie dla mnie Jarida ^^ ) c:

      Usuń
  2. Dla mnie jak zawsze ;) Jestes super :D
    P.S. Tu wtrace sie do rozmowy... Ja tam lubie wszystkie parringi wiec mi to jest obojetne ;)
    Pozdro i WENY!!!!

    OdpowiedzUsuń