piątek, 29 maja 2015

Rozdział 16 ,, Apel Półroczowy"

♥Abrakadabra♥
Życie w Hogwarcie zaczęło się powoli układać. Przyjaciele za prośbą nauczyciela , zapomnieli o dawnych zdarzeniach i skupili się bardziej na nauce. Oczywiście pamiętali ciągle o swojej misji , jednak ostatnio przestali się tak często widywać i w końcu okazało się ,że kontakt przerwał się nieodwołalnie . Czwórka - kiedyś wyruszająca wszędzie razem - teraz przestała nawet mówić sobie "hej". Roszpunka  stwierdziła ,że to nawet lepiej , ponieważ zbliżał się koniec pierwszego semestru , a jej oceny przemawiały same za siebie. Poza tym nie mogła znieść tego ,że Jack -chłopak ze Slytherinu , niegdyś największy urwis - jest najlepszym uczniem jakiego kiedykolwiek miała ta szkoła. Dziewczyna była ogromnie zazdrosna , ponieważ to ona od początku roku szkolnego starała się o ten tytuł. Zawsze jednak powtarzała sobie ,że jest to tylko "okres tymczasowy" i niedługo wszystko wróci do normy. Co do reszty paczki... Merida i Czkawka naprawdę wzięli sobie słowa profesora i w końcu zaczęli się uczyć i powoli nadrabiać wszystkie tematy. W końcu pewnego dnia coś ,delikatnie mówiąc , zakłóciło panującą dotychczas harmonię wśród błogich uczniów. Właściwie wszystko zaczęło się niewinnym apelem z okazji zakończenia półrocza.
-Uczniowie! Uczniowie! Cisza! Uczniowie! Proszę o ciszę! - zaczęła powoli ciocia Joanna uspokajając tłum rozwrzeszczanych uczniów . Tak naprawdę nazywała się Joanna Nineczak , ale młodzież wołała na nią "ciocia Joanna". Głównie dlatego ,że była to mega nadopiekuńcza i najsłodsza kobieta na całej planecie. Miała ona krótkie , blond loki i piękne zielone oczy. Często ubierała się w fioletowe lub różowe sweterki. Niestety z powodu jej większej masy ciała nie dały rady się one zapiąć. Mimo wszystko każdy ją bardzo lubił , więc została ochrzczona przydomkiem "ciocia".
-Ja to załatwię panno Nineczak. - przerwała panna Gabczańska i wyrwała z ręki pulchnej kobieciny mikrofon. Następnie delikatnie przyłożyła go do ust i wypowiedziała , a raczej wysyczała kilka jakichś niezrozumiałych słów. Mimo wszystko uczniowie szybko ustawili się na swoje miejsca , bo wiedzieli ,że z tą czarownicą nie ma żartów.
-Dobrze. Widzę ,że można już zacząć apel z okazji uroczystego zakończenia półrocza. - na podwyższenie wszedł lekko przygarbiony dyrektor , który zdążył już niedawno wrócić z "załatwiania swoich spraw". Uczniowie zaczęli głośno klaskać , a starszy czarodziej ciągnął dalej:
-Wystarczy. Zachowajcie lepiej siły , bo jeszcze trochę sobie postoicie. Zacznijmy  by już nie przedłużać. Więc pierwszą nagrodę dostanie osoba wyróżniona w kategorii ,,Najlepszy uczeń tego półrocza". Tytuł ten otrzymuje - tu zabrzmiały odgłosy bębnów , trzymające publikę w napięciu. Jack wystawił już jednak jedną nogę do wyjścia i uśmiechnął się unosząc dumnie głowę do góry - Roszpunka z Wieży!
Zaskoczona blondynka wyszła szybkim krokiem w stronę stojącego na środku sali dyrektora. Ten wręczył jej jakąś tajemniczą paczuszkę i rozległy się wielkie brawa. Białowłosy również klaskał , ale robił to dość niechętnie. Podobało mu się to ,że był najlepszy. Poza tym , dzięki swojej inteligencji coraz bardziej zaczynał imponować dziewczynie , w której od dawna był zakochany. Znaczy... Właściwie to praktycznie nigdy nie rozmawiali , ale często patrzyli sobie długo w oczy , zwłaszcza gdy siedzieli przy stole na obiedzie. Jack co prawda czasem zapodał w jej towarzystwie jakąś ciekawostkę lub żart ,ale dziewczyna nigdy nie odpowiedziała. Czasami tylko się uśmiechnęła delikatnie i spuszczała oczy w dół. Jack był trochę zawiedziony ,że nie zdobył nagrody. Może gdyby ją dostał ,dziewczyna w końcu by się przemogła i z nim porozmawiała lub przynajmniej złożyła  gratulacje? Może to właśnie tak zacząłby się ich związek. Niestety z jego przemyśleń wyrwał go krzyk jednej z uczennic , która właśnie wbiegła drzwiami na Wielką Salę.
-Pomocy! Pomocy! - krzyczała głośno i biegła w stronę zdziwionych profesorów. Gdy przebiegała tuż obok Jack`a , jego kumpel-urwis podstawił jej nogę, a ta przewróciła się z płaczem na ziemię.  Niestety pod pewnym kątem wyglądało to tak , jakby to właśnie białowłosy specjalnie przewrócił uczennicę. Nie było by w sumie w tym nic złego , bo nauczyciele dobrze widzieli całą akcje. Jednak jedna dziewczyna - o której już wcześniej było wspomniane - źle to odebrała i w ramach kary obrzuciła chłopaka krzywym spojrzeniem.
-Dzięki stary... Siedem tygodni pracowałem na ten efekt , a ty w jedne chwili to zniszczyłeś. - szepnął zażenowany Jack.
-Polecam się na przyszłość - odpowiedział chłopak i uśmiechnął się głupio.
Profesorowie w tym czasie zdążyli już zapanować nad całą sytuacją. Pomogli wstać nieznajomej uczennicy i wycierając chusteczkami jej łzy , zaczęli ją wypytywać niczym na prawdziwym przesłuchaniu.
-Co się stało dziecko? Czemu tak płaczesz? Spokojnie , no już mów co się dzieje. - zaczęła milutkim tonem ciocia Joanna , przytulając zrozpaczoną nastolatkę. Ta jednak , wciąż roztrzęsiona , odpowiedziała:
- Henryk... Łazienka... Ciemno...
Nauczyciele stanęli jak wryci jakby usłyszeli tajny kod. Popatrzyli na siebie zdziwieni i po chwili pędem pobiegli zostawiając za sobą uchylone drzwi. Młodzi czarodzieje , wraz z ciocią Joanną zostali w miejscu. Nikt nie chciał ruszać się z sali. Z pustej... ciemnej... ogromnej... sali...


Dobra ta końcówka trochę wymuszona , ale jakoś straciłam wenę :c. No dobra więc znów przeprosinki ,że tak długo nie było rozdziału , ale nie byłam na kompie od kilku dni , bo w poniedziałek wieczór dostałam gorączki i przez tydzień leżałam w łóżku... Nie polecam chorować. Tak wgl to... jak sądzicie : moje rozdziały są coraz lepsze czy coraz gorsze? Coś zmienić , coś dodać , coś usunąć? Koniecznie piszcie ;)

1 komentarz:

  1. No w końcu! :D Odraz mówię nie pisz na siłę, bo lepiej, żebyś pisała bo lubisz, i masz pomysł niż żebyś pisała na siłe. Co do opka, to mi się podobał jak wszystkie xd Tylko szkoda, że hmm.. nie są już razem wielka czwórka się rozdzeliła :c Ciekawe co to za dziewczyna w Której Jack się kocha :D I o co chodziz tą końcówką! :ooo Czekam na ciąg dalszy, który mam nadzieję, w miarę szybko nadejdzie :D. Ale już ci lepiej? Jak tak to dobrze, życzę zdrówka :) Niektóre masz lepsze niektóre gorsze, ale mi się i tak wszystkie podobają :) Nic nie zmieniaj wszystko jest super! :) A jeśli już to tylko bym prosiła o regularne dodawanie :3 Chociaż wiem, że jak wycieczka, teraz poprawy czy choroba to wiadomo. Dobra koniec rozpisałam się ;-; XD

    OdpowiedzUsuń